Poprzednia rewizja po obu stronachPoprzednia wersja | |
kampania_2014:nocne_manewry_ii [2021/01/31 15:39] – gerion | kampania_2014:nocne_manewry_ii [2021/01/31 16:31] (aktualna) – gerion |
---|
**Godzine później, Czerwony Grzebień** | **Godzine później, Czerwony Grzebień** |
| |
"Spkowani? Gotowi do drogi?" - dopytywał się Gort. Kiro przysiadł na wiszącym pod sufitem wygodnym hamaczku. I pokazał Gortowi niebieski język. "Piłeś nalewkę T'shtar?" - Dhali westchnął z bezradności. "Oj tam, malutkiego rozchodniaczka" - wietrzniak wzruszył ramionami. Tawerna o tej popołudniowej porze była dość zatłoczona. Właścicielka poprosiła młodą S'lawre by ją zastąpiła za kontuarem i wyszła pożegnać się z przyjaciółmi. "To ile jesteśmy ci winni?" - zagadnął Gort. "75 za waszą trójkę, za noclegi i śniadanie. Nie policzę tych Kirowych rozchodniaczków. Niech wam wyjdą na zdrowie" - puściła oko do wietrzniaka. Gort wręczył jej sakiewkę, spojrzał na druhów i pogroził im palcem: "Z wami się policzę później." - obrócił do t'skrangowej kobiety. "Dziękujemy za gościnę. I świetną kuchnię T'shtar. I najlepszy pokój z widokiem na jezioro. Niech ci Pasje sprzyjają." - uścisnął jej rękę. | "Spkowani? Gotowi do drogi?" - dopytywał się Gort. Kiro przysiadł na wiszącym pod sufitem wygodnym hamaczku. I pokazał Gortowi niebieski język. "Piłeś nalewkę T'shtar?" - Dhali westchnął z bezradności. "Oj tam, malutkiego rozchodniaczka" - wietrzniak wzruszył ramionami. Tawerna o tej popołudniowej porze była dość zatłoczona. Właścicielka poprosiła młodą S'lawre by ją zastąpiła za kontuarem i wyszła pożegnać się z przyjaciółmi. "To ile jesteśmy ci winni?" - zagadnął Gort. "45 za waszą trójkę, za noclegi i śniadanie. Nie policzę tych Kirowych rozchodniaczków. Niech wam wyjdą na zdrowie" - puściła oko do wietrzniaka. Gort wręczył jej sakiewkę, spojrzał na druhów i pogroził im palcem: "Z wami się policzę później." - obrócił do t'skrangowej kobiety. "Dziękujemy za gościnę. I świetną kuchnię T'shtar. I najlepszy pokój z widokiem na jezioro. Niech ci Pasje sprzyjają." - uścisnął jej rękę. |
| |
Wynajęli niewielką tratwę, która cumowała w głównym kanale Wyplataczy Koszy zaraz pod progiem Czerwonego Grzebienia. Wioślarz klucząc kanałami zawiózł ich do Południowo-Wschodniego Portu. Tam zaczęli rozpytywać o transport do Urupy. "Macie dużo szczęścia, Rozpruwacz Fal właśnie kompletuje pasażerów. Spieszcie się jeśli chcecie się załapać na rejs!" - poradził im jeden z marynarzy. | Wynajęli niewielką tratwę, która cumowała w głównym kanale Wyplataczy Koszy zaraz pod progiem Czerwonego Grzebienia. Wioślarz klucząc kanałami zawiózł ich do Południowo-Wschodniego Portu. Tam zaczęli rozpytywać o transport do Urupy. "Macie dużo szczęścia, Rozpruwacz Fal właśnie kompletuje pasażerów. Spieszcie się jeśli chcecie się załapać na rejs!" - poradził im jeden z marynarzy. |
| |
Rozpruwacz Fal był trzypokładowym parowcem V'strimonów napędzanym ogniowym silnikiem. Dowodził nim kapitan T'reot, którego przelotnie tylko poznali wpisując się do księgi pasażerów jak im polecił bosman, szczupły i wysoki t'skrang Osewele. Dostali wspólną kajutę na najwyższym pokładzie. Była co prawda dwuosobowa, ale na miarę t'skrangów. Więc Gort, Dhali i Kiro pomieścili się w niej bez problemu. Zdążyli się przebrać, zająć koje i zawinąć w koce. "Kiro może jakieś wieczorne nauki? Kołysanie łodzi i buczenie silnika wpływa na mnie usypiająco" - rzucił Gort moszcząc sie na podusze wspartej o drewnianą ściankę. Kiro z dramatycznym wyrazem na twarzy wyciągnął sporą butlę zza pazuchy: "Tadam! Nalewka T'shtar. Dała mi ją w prezencie!" - zwycięskim wzrokiem spojrzał na przyjaciół. | Rozpruwacz Fal był trzypokładowym parowcem V'strimonów napędzanym ogniowym silnikiem. Dowodził nim kapitan T'reot, którego przelotnie tylko poznali wpisując się do księgi pasażerów jak im polecił bosman, szczupły i wysoki t'skrang Osewele. Dostali wspólną kajutę na najwyższym pokładzie. Była co prawda dwuosobowa, ale na miarę t'skrangów. Więc Gort, Dhali i Kiro pomieścili się w niej bez problemu. Zdążyli się przebrać, zająć koje i zawinąć w koce. "Kiro może jakieś wieczorne nauki? Kołysanie łodzi i buczenie silnika wpływa na mnie usypiająco" - rzucił Gort moszcząc sie na podusze wspartej o drewnianą ściankę. Kiro z dramatycznym wyrazem na twarzy wyciągnął sporą butlę zza pazuchy: "Tadam! Nalewka T'shtar. Dała mi ją w prezencie!" - zwycięskim wzrokiem spojrzał na przyjaciół. |